Uprawnienia do obsługi ładowarki teleskopowej
Od jakiegoś czasu natrafiam na problemy związane z obsługą ładowarki teleskopowej[1], a dokładnie dotyczące wymogów nałożonych przez polskiego prawodawcę związanych z obsługą tego sprzętu.
We wcześniejszych wpisach (link, link, link) poruszałem temat paradoksów w polskim prawie związanych z
uprawnieniami do obsługi urządzeń transportu bliskiego. Odnosiłem się w nich również do ładowarek teleskopowych. Obecna sytuacja wymaga jednak dokładniejszej analizy.
Słowem wyjaśnienia - ładowarki teleskopowe ze względu na kategorie uprawnień możemy przypisać do trzech grup:
1. wielozadaniowe
nośniki osprzętów (Dz.U.nr 118, poz.1263)
2.wózki jezdniowe
podnośnikowe specjalizowane ze zmiennym wysięgiem (Dz.U nr.79 poz 849 z późn.
zm.)
3.wózki jezdniowe (
Dz.U. nr 70 poz 650 z późn. zm.)
W trakcie kontroli inspektora pracy na budowie
dowiedziałem się, że dla PIP-u najważniejsze jest wykonywanie czynności. Oznacza to, że wykonując prace na terenie budowy
operator powinien posiadać "Książkę operatora maszyn roboczych". Pojawia się pytanie:
co w sytuacji, kiedy maszyna jest zarejstrowana w UDT i podlega przepisom z 21. 12. 2000 r.? Wówczas z godnie z prawem
urządzenie obsługiwać można tylko na podstawie ważnej decyzji dopuszczającej do
eksploatacji. Ponadto osoba obsługująca powinna mieć uprawnienia do obsługi wydane przez
dozór techniczny lub imienne zezwolenie wydane przez pracodawcę na podstawie
ustalonego programu. Jeżeli chodzi o ostatnią opcję istnieje dość duże
utrudnienie, ponieważ na budowie często pracodawca jest zaledwie podwykonawcą
pewnego zakresu działań, co uniemożliwia mu wystawienie imiennego zezwolenia na
terenie nieswojej firmy (teren budowy nie należy do niego).
Sytuację może uprościć producent,
który wystawi deklarację zgodności i powoła się na normy PN- ISO
5053:1999 bądź PN-EN 1459. Wówczas mamy do czynienia z wózkiem jezdniowym
specjalizowanym, który zgodnie z prawem należy zgłosić do UDT i postępować zgodnie z przyjętymi procedurami (wymogi
związane z UDT opisywałem w poprzednich wpisach). Problem pojawi się w momencie, w którym
producent owej deklaracji nie wystawił, czyli np. w sytuacji, kiedy urządzenie było wyprodukowane w
latach 90. W takiej sytuacji radzę mimo
wszystko zgłosić dane urządzenia do UDT.
Kolejnym problemem, do którego odnosi się PIP,
jest osprzęt dodatkowy stosowany w ładowarkach taki jak łyżka czy kosz do
pracy z ludźmi.
Czy posiadając uprawnienia do obsługi I WJO
potrzebuję również uprawnienia do obsługi podestów ruchomych w sytuacji, kiedy pracuję z koszem
? Interpretację, udzielającą na to pytanie twierdzącej odpowiedzi, możemy odnaleźć na stronie Państwowej Inspekcji Pracy, na której
została umieszczona stosowna broszura (szczególną uwagę polecam zwrócić na stronę 13).
Producenci często
dostosowują maszyny do wymagań pracy z ludźmi, a z godnie z 13 art.
rozporządzenia o dozorze z 2003 roku operator ma obowiązek stosowania się do
zaleceń producenta. W takiej sytuacji nie potrzebne są dodatkowe
kwalifikacje. Pytanie co z koszem, który nie jest przewidziany przez producenta ?
Odpowiedź jest prosta - takim nie można pracować i podnosić nim ludzi - chyba że
uzgodnimy taką modernizację z dozorem technicznym i będziemy stosowali się do
wytycznych ustalonych z inspektorem.
Paradoks prawny, który
wynika z rozwiązania proponowanego przez Państwową Inspekcję Pracy, doprowadzić może do kuriozalnych sytuacji. Wyobraźmy
sobie taki przypadek: ten sam operator w pewnej firmie obsługuje tą samą ładowarkę przez 10 lat. W pewnym momencie następuje rozbudowa firmy. Zgodnie z interpretacją Państwowej Inspekcji Pracy przekraczając granice terenu
budowy operator traci kwalifikacje - czyżby już nie potrafił obsługiwać urządzenia,
które obsługiwał ostatnią dekadę? Musi udać się na szkolenie, by uzyskać uprawnienia wydane przez instytut? Co więcej, jeżeli potraktujemy ładowarkę
teleskopową jako wielozadaniowy osprzęt
,to co z decyzją na wózek? Co z przeglądem konserwacyjnym wymaganym co 30 dni?
Wyjeżdżając na teren budowy musimy wyrejestrować z dozoru maszynę, a wracając na
teren firmy powtórnie ją zgłosić ? Jak dla mnie, to nie ma najmniejszego sensu.
Reasumując, w całym
zamieszaniu prawnym najrozsądniejszą interpretacją wydaje się być stanowisko Urzędu Dozoru Technicznego. Osobiście każdą ładowarkę teleskopową polecam rejestrować w tej instytucji.
[1] W
artykule posługuję się pojęciem „ładowarka teleskopowa”. Terminem tym posługują się producenci i użytkownicy sprzętu. Używając tego określenia zawsze mam na myśli „wózek jezdniowy specjalizowany ze zmiennym wysięgiem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz